Bardzo lubię robić zdjęcia z dymem, szczególnie kolorowym. Dym pozwala budować plany, bardzo łatwo tworzyć głębie i uzyskać ciekawe efekty. Umiejętnie użyty i podświetlony ukazuje wspaniałą strukturę.
Poniższe zdjęcia nie są klasycznym backstage, ale wtedy gdy je robiłem nie wiedziałem, że warto by pokazać studio w szerszym ujęciu. Chciałem jednak je udostępnić bo pokazują, jak ciekawe efekty można uzyskać niewielkim nakładem pracy. Poniższe zdjęcia są „surowe”, bez obróbki, dopasowania poziomów, wyostrzania, itp… Zostały tylko wykadrowane na potrzeby wpisu.
Wykonywanie zdjęć z dymem wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Otóż dym jest ładny, ciekawy tylko przez chwilę, kiedy ma wyraźnie zarysowaną strukturę, widać ostro poszczególne pasma. Niestety, mija dosłownie 2-3 minuty i cała struktura dymu znika, w studio robi się szaro, dym przypomina jednolitą mgłę. To oznacza koniec pewnej części sesji, czas na 20-minutową przerwę na wietrzenie studia. I tak kilka razy. Efekty jednak warte są pracy.
Ja zwykle fotografuje na czarnym tle, modelka dosyć daleko od tła, kolorowe reflektory za modelką. Dym to różnie, ale zwykle „w nogi” modelki, to powoduje, że delikatnie rozbija się na nogach i opływa wokół modelki.
Zdjęcia z dymem prezentują się efektownie jeżeli są kolorowe. Możemy użyć zwykłego dymu z maszyny i „rozbijać” światło filtrami lub kolorowych świec. Nie próbowałem jeszcze zdjęć z dymem ze świec ale to chyba próba dopiero w plenerze. Efekty mogą być ciekawe bo można uzyskać różne kolory dymu i mieszać.
Dobrze jest gdy w studio do pomocy są jeszcze dwie osoby obsługujące maszyny do dymu po obydwu stronach modelki. Fotograf nie traci wtedy cennego czasu na bieganie po studio do maszyny z dymem i z powrotem do aparatu. Poza tym taki ruch fotografa dodatkowo wzmaga zawirowania powietrza co przyspiesza mieszanie się dymu i jego ujednolicenie. Wtedy czas na kolejną przerwę.
Na zdjęciach Kasia tańczyła więc niestety tło jak widać delikatnie się marszczyło. Warto mieć to na uwadze i coś twardszego podłożyć pod nogi modelki lub jakoś mocno przymocować tło po bokach.
Na styczeń planuję sesję z tancerką więc efekt powinien być jeszcze lepszy, taniec brzucha, kolorowe stroje 😉